Kupno mieszkania w stanie deweloperskim to dla wielu spełnienie marzeń — ale też początek sporych wydatków. Gołe ściany, brak podłóg, białe rury zamiast łazienki i echa odbijające się od pustych przestrzeni to rzeczywistość, którą trzeba szybko przemienić w ciepły, przytulny dom. Wtedy właśnie pojawia się pytanie: czy kredyt na wykończenie mieszkania jest koniecznością, czy może da się to zrobić inaczej?
Stan deweloperski — czyli co dokładnie kupujesz?
Mieszkanie w stanie deweloperskim to taki „półprodukt” — masz już ściany, wylewki betonowe, instalacje i drzwi wejściowe, ale brakuje wszystkiego, co sprawia, że wnętrze staje się funkcjonalne i przyjazne do życia. Według szacunków, wykończenie mieszkania kosztuje od 1500 do nawet 3000 zł za m², w zależności od standardu i lokalizacji.
Dla mieszkania o powierzchni 50 m² mówimy więc o wydatku rzędu 75 000–150 000 zł. Nic dziwnego, że wiele osób zaczyna rozważać dodatkowe finansowanie.
Kiedy kredyt na wykończenie ma sens?
- Brak oszczędności po wkładzie własnym
Wkład własny do kredytu hipotecznego pochłania często większość dostępnych środków. Jeśli nie masz zapasu na remont, kredyt gotówkowy może być jedyną opcją. - Chcesz szybko się wprowadzić
Czas to pieniądz — im szybciej się wprowadzisz, tym szybciej przestaniesz płacić za wynajem. Kredyt pozwala przyspieszyć cały proces. - Wyższy standard wykończenia
Jeśli marzysz o kuchni na wymiar, drewnianej podłodze i designerskiej łazience, a budżet nie pozwala — kredyt daje większe pole manewru.

A może bez kredytu?
Nie każdy potrzebuje finansowania z banku. Czasem wystarczy:
- Wykańczanie etapami — najpierw salon i łazienka, potem reszta. Możesz zamieszkać i urządzać się powoli.
- Pomoc rodziny — niektórzy szczęśliwcy mogą liczyć na pożyczkę bez odsetek od bliskich.
- Oszczędności — jeśli planujesz zakup z wyprzedzeniem i odkładasz regularnie, możesz obejść się bez kredytu.
Jakie są alternatywy dla kredytu gotówkowego?
- Podniesienie kwoty kredytu hipotecznego — jeśli masz jeszcze zdolność kredytową, czasem korzystniej jest dobrać kwotę do istniejącego kredytu mieszkaniowego (niższe oprocentowanie).
- Karta kredytowa lub limit w koncie — dobre przy drobniejszych zakupach, ale uwaga na wysokie oprocentowanie!
Na co uważać?
- Przeliczenie sił na zamiary — kredyt to zobowiązanie na lata. Upewnij się, że stać Cię na dodatkową ratę.
- Koszty ukryte — sprawdź RRSO, prowizję, ubezpieczenia. Czasem oferta „bez prowizji” bywa droższa niż ta z prowizją.
Podsumowując
Kredyt na wykończenie mieszkania nie jest obowiązkowy, ale bywa bardzo pomocny. Jeśli masz oszczędności i możesz pozwolić sobie na urządzenie wnętrza etapami — świetnie. Ale jeśli zależy Ci na czasie i komforcie, a portfel świeci pustkami po zakupie mieszkania, warto rozważyć finansowanie zewnętrzne. Jak zawsze — najważniejsze to działać z głową i z kalkulatorem w ręku.